„To, co możemy dać najlepszego drugiemu człowiekowi,
to dobro, jakie jest w nas.
Stanowi ono bramę do szczęścia,
a jego odrobina okazana innym,
lepsza jest niż cała miłość do ludzkości.”
[Jan Twardowski]
Z myślą o ludziach wrażliwych, czułych na los innych, zmagających się z przeciwnościami losu, młodzież naszej szkoły
pod kierunkiem pedagogów; Bożeny Karkosik,Elżbiety Pawłowskiej, Waldemara Bilińskiego, Krzysztofa Kuligowskiego, Marka Piecyka przygotowała i zaprezentowała społeczności lokalnej dziesięć widowisk poetycko-muzycznych:
-”Sentymenty”
-”Na dworcach wszystkich miast”
-Jeszcze jedna jesień”
-”Gdzie jest mój dom?”
-”Pieśń kujawska”
-”Gwiazdy naszego szczęścia”
-”Najwspanialsze piękno świata”
-”Rozmowy nocą”
-”Gdzie jest mój dom”
Co roku inny był motyw przewodni wieczoru literacko-muzycznego. Podczas tworzenia widowisk młodzież uczyła się trudnej sztuki okazywania dobroci,życzliwości drugiemu człowiekowi. Z myślą
o potrzebujących pomocy uczniowie malowali obrazy, uczyli się piosenek, doskonalili warsztat recytatorski i wokalny, wykonywali elementy dekoracji, redagowali zaproszenia. Podczas tworzenia widowisk poznawali prawdę, że życie jest darem i należy je tak przeżyć, by u kresu dni mieć świadomość, że wypełnione zostało dobrymi uczynkami.
Przez dziesięć lat zapraszaliśmy młodzież naszej szkoły, ich rodziców, władze miasta, oświaty, mieszkańców lokalnej społeczności do udziału w wieczorach refleksji i zadumy, proponowaliśmy wędrówkę w świat wartości. Uświadamialiśmy, że
w chaosie , w biegu nie wiadomo po co i dokąd, łatwo stracić siebie i nie dostrzec otaczającego piękna.
Programy poetyckie połączone były z akcjami charytatywnymi.
Na zakończenie każdej uroczystości odbywała się aukcja obrazów namalowanych przez uczniów naszej szkoły, ich rodziców
i przyjaciół, a dochód z niej przeznaczony był początkowo dla dzieci z włocławskich Domów Dziecka, a następnie dla Marty-naszej absolwentki. Została ona potrącona na przejściu dla pieszych przez pijanego kierowcę. Przez kilka miesięcy była w śpiączce. Wróciła do świata żywych. Nieustannie wymaga jednak serca , zrozumienia, życzliwości, ale przede wszystkim wsparcia finansowego.
Marta swoim nieszczęściem wywołała w nas zwyczajne, ludzkie odruchy oraz uświadomiła, że żyją wśród nas osoby samotne, chore, cierpiące, mające poczucie odrzucenia i podobnie jak ona, potrzebujące zwykłego, ludzkiego ciepła i zainteresowania.
Zebrane przez nas pieniądze umożliwiły zakup wielu potrzebnych rzeczy tym , których los boleśnie doświadczył, szczególnie Marcie. W naszych działaniach wspierały nas lokalne media [prasa, radio, telewizja i portale internetowe]. Na spotkaniach zawsze była obecna Marta pod opieką mamy. I tak jak potrafiła, dziękowała za okazane serce.
Jej postawa uczy, szczególnie młodych ludzi, pokory wobec życia.
Za pomocą poezji, piosenki i tańca prowokowaliśmy zaproszonych gości do refleksji i zadumy nad wartościami ważnymi w życiu każdego człowieka, wzruszaliśmy, bawiliśmy. Mieliśmy nadzieję, że
na chwilę oderwą się od codziennych problemów, zatrzymają w biegu codzienności i nabiorą przekonania, że warto i trzeba każdego roku wracać do „Baczyńskiego”, bo tam znajdą uśmiech, życzliwość
i zawsze mile będą widziani.