W „Baczyńskim” spędziłem 12 lat. Najpierw SP 21. Fajne czasy.Byliśmy ostatnim rocznikiem, który zamykał historię szkoły podstawowej. Potem było gimnazjum. Tu z kolei byliśmy pierwszym rocznikiem, który rozpoczął naukę pod szyldem 7-ego Gimnazjum. To na nas nauczyciele „eksperymentowali” i sprawdzali , czy rząd podjął dobrą decyzję, uruchamiając gimnazja. Byliśmy troszkę uprzywilejowani, bo nikt jeszcze dobrze nie wiedział, czy ten system się sprawdzi. Bardzo serdecznie wspominam mojego ówczesnego wychowawcę, pana profesora Mendalę, ktory namęczył się strasznie, żeby wychować naszą klasę. Ale za to do dziś wspominamy go z wielkim sentymentem i gdy tylko jestem we Włocławku, staram się sie go odwiedzić. Potem w końcu przyszedł czas na liceum. W ogóle nie brałem pod uwagę żadnej innej szkoły. Zawsze wiedziałem, że tylko w „Baczyńskim” jest normalne życie, normalni nauczyciele i normalni znajomi. Bardzo miło wspominam czasy liceum. Zdarzało sie, że czasami chodziliśmy do szkoły – niekoniecznie na lekcje. Słynne forum wyróżnia się na tle innych szkól! Nauczyciele pozwalali mi bez problemu łączyć naukę z treningami judo. Rozumieli, że czasami są rzeczy ważniejsze niż ”rycie” na pamięć formułek- np rozwijanie pasji. W moim wypadku tą pasją był sport. W naszym roczniku bylo wielu sportowców z koszykarzami Junaka na czele, których serdecznie pozdrawiam. Często wspominamy z przyjaciółmi tamte lata. I nikt z nas nie poszedłby inną drogą. Cieszę się słysząc, że i następne roczniki dobrze się czują w tej szkole i walczą o nią.. Dzięki wam „Baczyński” jest znowu we Włocławku modny i dzięki wam „Baczyński ma się dobrze”.
Dziś jestem lekarzem i chciałbym, aby moje dzieci chodziły do takiej szkoły jak „Baczyński”. Teraz do „czwórki” chodzi mój brat Stasiek i chyba jest jeszcze bardziej zadowolony z licealnego życia niż ja byłem. Pozdrawiam gorąco grono pedagogiczne i wszystkich uczniów szkoły.