Absolwent naszą wizytówką- Judyta Więcławska (rocznik 2006); dziennikarka, specjalistka PR

Witam!

Nazywam się Judyta Więcławska (z domu Rykowska) i jestem dumną absolwentką Baczyńskiego. IV LO ukończyłam w 2006 r. Wcześniej uczęszczałam również do Gimnazjum nr 7 (klasa I – wychowawczyni śp. Jolanta Mosakowska). Czas spędzony w tych szkolnych murach wspominam bardzo dobrze. Mogłam tam rozwinąć skrzydła, zdobyć doświadczenie, które – jak się później okazało – przydało się w pracy zawodowej. W liceum byłam przewodniczącą klasy H o profilu społeczno-prawnym, której wychowawczynią była p. Maria Klimaszewska. W tym czasie zasilałam również szeregi samorządu szkolnego. Najcieplej wspominam wymagających i bardzo wyrozumiałych nauczycieli – m.in. p. Łodygowską, p. Pietrzakowską, p. Pietruch, p. Latkowską oraz wspierającą nas wychowawczynię p. Klimaszewską. Najweselej przebiegały tematyczne apele, które wyróżniają IV LO na tle innych szkół. Z nieukrywaną ciekawością śledzę losy szkoły i trzymam kciuki za dalszy jej rozwój. „Za moich czasów” pieczę nad Zespołem Szkół sprawował dyrektor Stasiak i do tej pory uważam, że tak wspaniałego dyrektora nie ma drugiego na świecie. IV LO przyniosło mi nie tylko wiedzę i doświadczenie, ale także wspaniałych przyjaciół (z którymi cały czas utrzymuję kontakt) i… męża 🙂 Łukasz Więcławski ukończył IV LO rok wcześniej (klasa B, profil matematyczno-informatyczny, wychowawczyni p. Ewa Pietrzakowska), wybył na studia do Poznania i w efekcie i ja tam się przeniosłam. Ukończyłam kierunek dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych w Poznaniu, w późniejszym czasie zdobyłam tytuł magistra na kierunku Filologia polska, specjalność dziennikarska na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a swą edukację zakończyłam na studiach podyplomowych Public Relations, również realizowanych na UAM. Obecnie pracuję w Poznaniu – prowadzę ogólnopolski miesięcznik branżowy „Zieleń Miejska”.
Gdyby nie IV LO moje losy potoczyłyby się zgoła odmiennie… nie poznałabym męża i prawdopodobnie nie wyjechałabym do Poznania, a już na pewno nie miałabym tylu cudownych wspomnień z czasów gimnazjum i liceum. Na Twoim miejscu bym się już dłużej nie zastanawiała i składała papiery do Baczyńskiego, czeka Cię tam tak wiele dobrego!